Ten dom jest prawdziwym, ciepłym domem! A to wszystko dzięki ludziom, którzy go prowadzą, którzy tam pracują i dają podopiecznym całe swoje serce. Wszystko jest w Waszych rękach i zależy od Waszych pomysłów. Pozdrawiam !
Moja mama przebywała w Waszym Domu 5 lat. Dziękuję Kierownictwu i Personelowi za troskliwą opiekę nad moją chorą mamą aż do jej ostatnich dni życia. Dziękuję za każde dobre słowo, uśmiech, życzliwość i za to, że mogłam być przy mamie wtedy gdy umierała. Było to możliwe tylko dzięki zrozumieniu i ludzkiemu podejściu personelu do człowieka. Dziękuję z całego serca.
Widać ciągłe zmiany w domach, remonty, nowi pracownicy, Widać ciągłe zmiany w domach, remonty, nowi pracownicy, więcej mieszkańców. Dom żyje i rozwija się. Życzę powodzenia i realizacji planów w nowym roku. Oby tak dalej!!!więcej mieszkańców. Dom żyje i rozwija się. Życzę powodzenia i realizacji planów w nowym roku. Oby tak dalej!!!
Bardzo dziękujemy Dyrekcji i całemu personelowi, za serdeczną, pełną poświęcenia, siedmioletnią opiekę, nad mamą i babcią Bolesławą Rzęsą. Polecamy każdemu, ten wspaniały dom.
W 1963 roku mając 7 lat rozpoczęłam naukę w I klasie szkoły podstawowej. W tamtych latach dzieci z mojego rocznika nie miały przygotowania przedszkolnego – czyli zerówka jak dzisiaj. Ja uczęszczałam do szkoły podstawowej w środowisku wiejskim. Były dwie pierwsze klasy A i B. W mojej klasie było jak pamiętam 25 uczniów W tamtych latach było dość dużo dzieci w klasach bo chodziły aż z 4 wsi. Pamiętam moją pierwszą panią, która uczyła nas pisać czytać i liczyć. Owa Pani zajmowała się nami i uczyła wszystkich przedmiotów aż do klasy IV. Uczyliśmy się wówczas z Elementarza i nie mieliśmy ćwiczeniówek jak dzisiaj. Ja miałam książki co roku stare po moim starszym bracie, gdyż były nie zniszczone, a rodziców nie było stać na nowe dla nas wszystkich. Ucząc się pisać pamiętam jak pisaliśmy literki i cyfry po całej kartce w zeszycie w wąską linie i kratkę 16 kartkowe. Zeszyty były pamiętam niebieskie z bibułką, żeby odcisnąć kleksy z atramentu. Dzieci wtedy pisały tzw. stalówką maczaną w atramencie, których kałamarze umieszczone były w ławkach gdzie siedzieliśmy na lekcjach. W klasach już starszych pamiętam jak były pięknie wyposażone gabinety od przedmiotów biologiczno przyrodniczy, geograficzny, fizyczno chemiczny i inne. Na I piętrze znajdowała się biblioteka szkolna, tam wypożyczaliśmy lektury do czytania. Mieliśmy również tzw. dożywianie, w suterenach naszej szkoły taka mała i miła sala, gdzie dzieci mogły tam zjeść chleb z marmoladą i napić się białej kawy. W szkole mojego dzieciństwa nie było łazienek, ani wody. Z toalety mogliśmy korzystać na zewnątrz za szkołą ok.50m. a w klasie był kącik czystości i była woda w blaszanym dzbanie. W tamtych latach obowiązkowy był fartuszek szkolny z białym kołnierzykiem. Miło wspominam czasy harcerstwa i fartuszek jaki nosiłam z szarego płótna oraz chustę związaną pierścieniem na piersi. Ja mieszkałam bardzo blisko szkoły i miałam bliski kontakt ze szkołą i nauczycielami, którzy w niej mieszkali na II piętrze. Utkwiły mi bardzo w pamięci bo dużo w nich uczestniczyłam organizowanie przez nauczycieli akademie szkolne i występy artystyczne poza szkołą na święta państwowe. Mieliśmy ogromny plac szkolny na nim boisko sportowe. Podczas ładnej pogody ćwiczyliśmy tam i organizowane były turnieje między klasowe Wspominam czasy jacy byliśmy koleżeńscy wobec siebie jeden drugiemu pomagał jak była potrzeba w nauce, ale czasem też robiliśmy na przerwach przeważnie chłopcy różne psikusy, gdzie nauczyciele szybko reagowali. Nauczyciel tamtych lat był autorytetem dla dzieci jak i dla rodziców. Czas tak szybko upływa a ja bardzo miło wspomina moją 8–klasową szkołę podstawową Relację zdała była uczennica- SP. w Woli Czeryskiej
Wspaniałe miejsce dla osób starszych, potrzebujących całodobowej opieki. Miła, serdeczna opieka, piękna okolica: cisza i spokój! Polecam!
Najserdeczniejsze pozdrowienia z Poznania. ŻYCZYMY WSZYSTKIEGO DOBREGO To piękna inicjatywa dla osób starszych,nie zapominajmy o naszych bliskich.Przecież wielu z nich to nasi dziadkowie i babcie, którzy się nami opiekowali nieraz. Starajmy kochać się bliskich, bo ludzie tak szybko nas opuszczają.
Dom w Woli Czaryskiej jest miejscem gdzie ludzie - nie tylko starsi i chorzy - ale rodziny tych osób , mogą liczyć na zrozumienie , ciepło , cierpliwość , spokój , profesjonalną opiekę , oraz akceptację człowieka takiego jakim jest..... Dziękuję Pani Sylwii i Panu Mariuszowi ,jesteście Aniołami. Cieszę się , że mogłam Was spotkać i że byliście wielkim wsparciem w bardzo trudnych chwilach naszego życia .
Moja Mama mieszkała w Drużykowej przeszło 2 lata. Chodziła, ale wymagała całkowitej opieki i taką opiekę w tym Domu otrzymała. Pracownicy z oddaniem i osobistym zaangażowaniem podchodzą do każdego pensjonariusza. Do ciężkiej pracy dodają dobre słowa, uśmiech i życzliwość w każdej, nawet drobnej sprawie. Mamy już z nami nie ma, jestem wdzięczna za ich pracę , troskę i cierpliwość. Dziękuję za wszystko, pozdrawiam serdecznie.
ten dom jest świetny a ludzie sa wspaniali
Kiedy moja babcia nie mogła wstać, a problemy zaczęły się piętrzyć - nie wiedzieliśmy co zrobić. Wtedy jak światło w tuneli pojawił się ten "dom", którego nie można nazwać domem opieki czy domem starców - to jest DOM. Osoby tam pracujące są nieprzerwanie życzliwe dla czasem trudnych ludzi. Cierpliwość i dobro to zdecydowanie ich domena. Ten dom emanuje ciepłem i dobrem. Jeśli ktokolwiek mnie zapyta o miejsce, w którym pomogą ze starszym człowiekiem - to moja odpowiedź będzie brzmieć - Dom w Drużykowej.
Dom w Woli Czaryjskiej jest polozony w przepieknym miejscu stworzony, do spedzenia spokojniej starosci. Bylam widzialam i bylam urzeczona goscinnoscia, otwartoscia pracownikow. Niech Was Bog Prowadzi s. Leokadia
Dom i całe jego otoczenie to naprawdę świetne miejsce dla starszych osób - Oby tak dalej
Jest to miejsce gdzie starość jest szanowana. To dzięki Waszej niebywałej chęci pomocy, cierpliwości i ogromnemu sercu, to miejsce nie jest jakimś DPS-em - jest PRAWDZIWYM DOMEM, a mieszkańcy tworzą rodzinę. Życzę dalszych sukcesów i realizacji wielkich planów. Z okazji zbliżających się Świat Wielkanocnych najlepsze życzenia dla Was, personelu i mieszkańców DOMU.
Człowiek z wiekiem potrzebuje wsparcia innych osób. Mam nadzeje, że i ja trafie kiedyś do takiego Domu jak w Drużykowej, gdzie człowiek jest kochany i traktowany z szacunkiem. Podoba mi się wasze otwarcie i nie ma w tym sztuczności. Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu DPS.
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu DPS.
Dziękujemy Leszkowi i Panu Mariuszowi, oraz całemu personelowi Ośrodka w Drużykowej za wyrozumiałość i pełną poświęcenia opiekę nad naszym chorym dziadkiem i ojcem Kornelem Unglik do ostatnich chwil jego życia. Przez prawie 3 lata czuł się w Waszym ośrodku bardzo dobrze mając rodzinną opiekę i oddanie ze strony całego personelu. Życzymy dalszych sukcesów.
Powodzenia! Odwiedziny latem
Dziękujemy za opiekę nad naszą ukochaną koleżanką Genowefą Wojciechowską i szczerze jej współczujemy takiego traktowania przez jej opiekunów...?